Chcesz kupić sejf? 5 błędów, których powinieneś unikać

Zapraszamy do obejrzenia sejfów Hartmann Tresore przed zakupem!
sejfy z wystawy w salonie HARTMANN TRESORE

Decyzja o zakupie sejfu w domu z reguły pojawia się spontanicznie. Być może w okolicy były włamania, o których słyszałeś od znajomych? Może sam postanowiłeś porzucić przechowywanie gotówki czy kosztowności w skrytce bankowej i samodzielnie zabezpieczyć swoje mienie? A może to kwestia porządkowa i postanowiłeś w końcu opróżnić szuflady ze skarbami i mieć od teraz wszystko w jednym, bezpiecznym miejscu? Niezależnie od motywacji pierwszy kontakt z tematyką sejfów bywa trudny i łatwo dać się zwieść na manowce. W następnych akapitach podpowiemy, jakich błędów unikać powinni Klienci, dla których zagadnienie sejfu to kompletna nowość.

1. Nie ufaj algorytmom

Wyszukiwarka internetowa to dla nas pierwszy krok w znalezieniu czegokolwiek, od prezentu na święta po zestaw opon zimowych. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni od lat, większość z nas nosi w kieszeni łatwy i szybki dostęp do większości wiedzy tego świata, a jednak lubimy chodzić na łatwiznę, ograniczając poszukiwania do kilku pierwszych wyników podsuwanych nam przez algorytm. Zwróćmy zatem uwagę, że fundamentalną cechę sejfu, jaką jest jego klasa bezpieczeństwa, algorytm umieszcza dopiero na 5. pozycji. Co gorsza, jedyną klasą wskazaną w wyszukiwarce jest mało mówiąca „S1”, która w klasyfikacji klas antywłamaniowych znajduje się najniżej. Jest to klasa obejmująca najprostsze, najlżejsze i w żadnym razie niezapewniające bezpieczeństwa domowego urządzenia. Popularność klasy S1 wynika z samej branży, która w znacznej mierze idzie w ilość. Sejfy klasy S1 są dostępne w popularnych marketach budowlanych, a od niedawna jest to klasa wymagana wobec posiadaczy broni palnej. Nie zmienia to jednak faktu, że z fizycznego punktu widzenia są to najsłabsze sejfy dostępne na rynku, do otwarcia których nie trzeba ani czasu, ani specjalistycznego sprzętu. 

2. Nie daj się oszukać przez samego siebie

Na przestrzeni lat zaobserwowaliśmy wśród naszych klientów zjawisko, z którym staramy się walczyć i w miarę możliwości odwodzić naszych Klientów od pochopnych decyzji. Mianowicie, spora część z nas ma kłopotliwą cechę. Lubimy sami sobie wmawiać, że jest dobrze, podczas kiedy nie jest. Że jeśli kupiliśmy najtańsze ubezpieczenie, to nic nam się nie stanie, a jeśli mamy w domu byle jaki sejf, to nasze sztabki złota czy rodowe srebra są bezpieczne. To psychologiczny mechanizm zakładający, że wobec pojawienia się niepokoju o bezpieczeństwo lepiej jest zrobić cokolwiek, niż nic. Są dziedziny życia, w których ta zasada może się sprawdzić, jeśli jednak chodzi o zabezpieczenie mienia, może to zadziałać dokładnie odwrotnie, niż zakładaliśmy.

Wyobraźmy sobie zatem, że chcesz kupić sejf. Masz w domu trochę dokumentów, gotówki, ale, co najważniejsze, babcia dała Ci w prezencie pudełko z precjozami, a w nim orzełek z czapki z czasów napoleońskich, listy miłosne pradziadka z frontu I wojny światowej, fotografia prababci z datą zwycięstwa nad bolszewikami, oryginalny plakat „W samo południe” z wyborów 4. czerwca 1989 czy bilety z pamiętnego koncertu The Rolling Stones w Sali Kongresowej. Więc podejmujesz decyzję o zakupie sejfu, żeby ta wyjątkowa kolekcja była bezpieczna. Czy zatem przedmioty bezcenne, nawet nie w sensie finansowym, ale jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne, zamkniesz z kasetce, której masa nie przekracza 20 kg i da się ją wyrwać łomem? Jeśli w tej chwili kręcisz stanowczo głową to wiedz, że spora część naszych klientów tak właśnie robi. Kupuje najmniejszy i najtańszy sejf, żeby był i zagłuszał sumienie. Tymczasem taki sejfik, sam w sobie niewiele dający, zwróci uwagę włamywacza. I cóż z tego, że w środku nie będzie złota i gotówki, skoro pamiątek nie odzyskasz? 

Sprawdź również:   Zabezpieczenie dokumentów w domu i w firmie 

3. Nie mów nikomu

Jedną z najsilniejszych sił działających we wszechświecie jest plotka. Informacja przekazywana z ust do ust, od znajomego do znajomego, potrafi w ciągu jednej doby przerobić mysz na słonia. Z sejfami jest podobnie. Jeśli o poranku wspomnisz niedyskretnej sąsiadce o tym, że masz w domu niewielki sejf na drobne kosztowności, do wieczora okoliczni włamywacze będą mieli przed oczami wypełniony po brzegi złotem skarbiec Sknerusa McKwacza, i to wcale nie jest przesada. Sam fakt obecności sejfu w domu stanowi informację, że oto jesteś osobą, której majątek jest na tyle duży, by trzymać go w dodatkowym zamknięciu. Kusząca myśl. Dlatego szalenie ważne jest, by poza najbliższymi i najbardziej zaufanymi osobami, informacja o sejfie, a w szczególności o jego masie, klasie bezpieczeństwa czy rodzaju zamka, pozostawała tajemnicą. Włamywacze, to wbrew pozorom najczęściej profesjonaliści, którzy dobrze przygotowują się do pracy, obserwują, wypytują, robią wywiad środowiskowy, szukają prawidłowości. Weź to pod uwagę, zarówno przed, w trakcie, jak i po zakupie.

Jedną z naszych fundamentalnych zasad jest realizowanie zleceń z zachowaniem pełnej dyskrecji. Sejfy pakowane są w szare i pozbawione logotypu firmy kartony, nie ma na nich żadnych oznaczeń dotyczących zawartości. Dostawy pod budynek realizowane są za pośrednictwem firm spedycyjnych, natomiast realizatorzy wniesień i montaży, podobnie jak opakowania sejfów, nie posiadają oznaczeń ani logotypów sugerujących, co wnoszą. Rozpakowywanie sejfu z kartonu następuje zawsze w obrębie zamkniętej przestrzeni wewnątrz budynku. 

Zobacz:    Sejf na broń – jaka klasa bezpieczeństwa? 

4. Nie podejmuj decyzji pochopnie

Zakup sejfu do domu to decyzja, którą trzeba potraktować z należytą powagą. Jest to element wyposażenia, który przez długie lata będzie powiernikiem Twoich sekretów i strażnikiem skarbów. Będziesz tam przechowywać najważniejsze dla Ciebie dokumenty, także takie, których odtworzenie będzie niemożliwe, a utrata stanowić będzie poważny problem. Będą też pieniądze, biżuteria, pamiątki rodzinne itp., których w ciągu lat będzie zapewne przybywać. Wobec tego wśród zagadnień, które powinno się wziąć pod uwagę będą:

• rozmiar sejfu – z uwzględnieniem narastającej w ciągu lat liczby przedmiotów i dokumentów;
• klasa bezpieczeństwa – jeśli spodziewasz się (czego z serca życzymy), że gotówki będzie przybywać, warto rozważyć bardziej perspektywiczną wyższą klasę;
• ognioodporność – jeśli głównym elementem zawartości będą dokumenty i pieniądze;
• rodzaj zamka – jeśli jesteś człowiekiem cierpliwym i do sejfu zaglądać będziesz na spokojnie i nie częściej niż raz dzienne być może dobrym wyborem będzie zamek szyfrowy mechaniczny. Jeśli sejf towarzyszyć Ci będzie częściej – zdecydowanie zamek elektroniczny;
• miejsce montażu – znajdź dyskretne miejsce, w którym sejf nie będzie rzucał się w oczy, a przy tym nie będzie zaburzał Twojej przestrzeni. Upewnij się, że w miejscu tym nie ma rur ani kabli uniemożliwiających montaż.

W omówieniu tych kwestii pomogą Ci doświadczeni, znający od podszewki tematykę nasi doradcy, którzy od lat towarzyszą naszym klientom w wyborze optymalnych rozwiązań.

Przeczytaj też:

5. Nie decyduj portfelem

Na sam koniec zostawiamy najmniej odkrywczą, ale i kontrowersyjną radę. Dbałość o własny portfel jest cechą godną podziwu, wszakże sami Cię w ochronie pieniędzy wspieramy produkując sejfy. Podobnie, jak przy każdym innym produkcie, czy to będzie smartfon, samochód czy chociażby szczoteczka do zębów, w procesie decyzyjnym wszyscy kierujemy się nie tylko ceną, ale i marką. Marka, dobrze ugruntowana na rynku, posiadająca wieloletnią tradycję, ogólnoeuropejski zasięg operacyjny czy możliwość wylegitymowania się referencjami od innych uznanych marek, stanowi dla Ciebie jako klienta wskazówkę, że dostawca tak krytycznego elementu wyposażenia domu, jak sejf, będzie dobrym wyborem. W naszym konkretnym przypadku ostateczna cena sejfu nie jest prostą kalkulacją kosztów produkcji i pragnienia zysku, lecz wypadkową wieloetapowego doradztwa, dbałości o każdy szczegół transakcji, towarzyszenie krok po kroku w procesie zakupowym i, co szalenie ważne, posprzedażowa i pogwarancyjna obsługa w razie jakichkolwiek problemów. Mając przed oczami cenę sejfu patrzysz zatem nie tylko na sam produkt, ale na wszystko inne, co się z nim wiąże. 

Polecamy jeszcze w tym kontekście artykuł: Czy warto kupić sejf w markecie?