Brak przymocowania sejfu na stałe
Jednym z często spotykanych błędów jest wyposażenie pokoju hotelowego w sejf o niewielkich rozmiarach (najczęściej jest to urządzenie średniej wielkości – o wymiarach ok. 20 x 30 cm), który nie jest nigdzie umocowany na stałe. Taki sejf możemy znaleźć np.: w szafie na ubrania, pod biurkiem bądź w szafce obok łóżka. Problem w tym, że pojemnik wykonany ze stali i o tak małych rozmiarach, nie jest może super lekki (zazwyczaj waży między 3-6 kg), ale zdecydowanie nie można uznać, że jest to trudny do wyniesienia wielkogabarytowy sprzęt. Jeśli złodziej zechce, to taki sejf może z powodzeniem włożyć do większego turystycznego plecaka (w którym zmieszczą się nawet trzy takie urządzenia) i spokojnie wyjść z hotelu. Zamek może zaś już forsować poza obiektem, nie przejmując się ani uciekającym czasem, ani hałasem.
A przecież wystarczyłoby przymocowanie sejfu na stałe do konstrukcji budynku, a jeśli to niemożliwe, to choć do większego, stałego elementu, np. tyłu szafy. Szanse na to, że hotelowy złodziej w akcie desperacji zacznie demolować szafę w pokoju, są raczej znikome.
Niezmienianie master code’u
Zakup sejfów obsługiwanych za pomocą kart kredytowych
Samo korzystanie z takich sejfów jest bezpieczne i wygodne. Bezpieczne, ponieważ czytnik sejfu nie sczytuje całości zapisu z karty, a wygodne z uwagi na to, że nie musimy zapamiętywać kodu. Ponadto tego rodzaju sejfy nie mają master code’u. Zagrożenie stwarzają manipulacje czytnikiem za pomocą skimmera – czyli specjalnej nakładki – dzięki której możliwe jest przechwycenie danych użytej w sejfie karty kredytowej. Złodziej może zatem wynająć pokój hotelowy na jedną dobę, dokonać niezbędnych zmian w sejfie (a nawet w kilku, jeśli uda mu się włamać do pokoju hotelowego), a następnie przechwycić dane jego użytkowników. Jeśli będzie sprytny i dodatkowo zmodyfikuje działanie sejfu tak, by gość został zmuszony do wykorzystania PIN-u do karty jako klucza do sejfu, to dodatkowo uzyska nawet PIN gościa hotelowego (co ciekawe, w takich przypadkach gość hotelowy nie podejrzewa wyłudzenia danych). Nie wiedząc najczęściej, jak działają sejfy, uzna, że oczekiwanie na podanie numeru PIN jest normalne i nie powiadomi o tym fakcie obsługi hotelu. Z uwagi na to, że pracownicy obiektu rzadko kiedy sprawdzają sejfy wewnątrz, skimmery mogą być zamontowane w sejfie na stałe, a złodziej może korzystać z nich wielokrotnie. Rozwiązaniem i obroną przed tym typem kradzieży jest po prostu niewykorzystywanie przez hotele sejfów obsługiwanych za pomocą kart kredytowych bądź też każdorazowe sprawdzanie sejfu pod kątem ich modyfikacji.
Sprawdź naszą ofertę: skrytki depozytowe
Zakup sejfu bez funkcji audytu
Sejf z funkcją audytu pozwala sprawdzić, jakim kodem, kiedy i przez kogo sejf był zamykany i otwierany. Jest to niezwykle istotne w sytuacji, gdy mamy do czynienia z kradzieżą zgłaszaną przez gościa hotelowego bez widocznych oznak włamania do sejfu. Osoba zarządzająca hotelem musi wówczas w celu uniknięcia odpowiedzialności bezspornie udowodnić, że nikt z personelu nie otwierał sejfu po tym, jak gość hotelu złożył w nim swój depozyt. Jest to sytuacja bardzo trudna, bo z jednej strony wiąże się z utratą wizerunku, a z drugiej nie jest objęta polisą ubezpieczeniową, co oznacza, że hotel będzie musiał zwrócić utraconą wartość bez możliwości uzyskania odszkodowania. Zakup sejfu z funkcją audytu daje możliwość udowodnienia, że kradzież nie mogła nastąpić, bo np. nikt od czasu złożenia depozytu w sejfie go nie otwierał. Pozwala też wykazać, że sejf otwierany był jedynie przez gościa lub kogoś z jego otoczenia za pomocą znanego mu kodu, który sam ustawił. Dzięki temu – abstrahując od rzeczywistych przypadków kradzieży – sejf hotelowy z funkcją audytu pozwoli hotelarzowi obronić się przed nieuczciwością klienta lub osób mu towarzyszących i próbami wyłudzenia odszkodowania.
Przeczytaj także: